Kilka lat temu na zajęciach z kształtowania przekazów tekstowych prowadząca te zajęcia starała się wytłumaczyć nam na czym polega „sztuka widzenia”. Powiedziała wówczas, że widzenie to proces psychologiczny, że można się tej umiejętności nauczyć i ona zamierza „otworzyć nam oczy”. Rzecz oczywiście nie w dosłownym wykorzystaniu zmysłu wzroku, ale procesie percepcji - wykształcenia w sobie pewnej wrażliwości na otaczające nas wokół przekazy tekstowe.
Bo kiedy czytając książkę zatrzymamy na chwilę wzrok pośród tysięcy liter, zobaczymy coś więcej poza zasadniczym tekstem. Jak ważna w odbiorze publikacji jest warstwa estetyczna wie każdy, nie wydaje się to odkrywczym spostrzeżeniem. Jednak „banalność stwierdzenia nie neguje jego sensu” :) Zastanawiać się można, co jest ważniejsze w książce - zawartość czy jej wizualizacja? Jakie znaczenie dla czytelności mają takie czynniki jak kompozycja strony, liternictwo, relacje między tekstem a obrazem czy kolorystyka? Ktoś mógłby powiedzieć, że to wszystko to tylko „rzecz gustu”. Zgoda, ale pod warunkiem, że ograniczymy się do tworzenia ozdobników. Ponieważ chodzi głównie o przekaz informacji, błędy mogą zupełnie uniemożliwić komunikację.
I o tym będzie ten blog. O identyfikacji wizualnej, estetyce publikacji, piśmie i typografii, elementach redakcji technicznej, projektowaniu publikacji. Zahaczymy pewnie niejednokrotnie o problematykę współczesnej kultury, wzornictwa i sztuki użytkowej czy nowych technologii.
Choć mogę pisać w sposób sugerujący, że te tematy mam w małym palcu, to nic bardziej mylnego. Typografia, czy szerzej design, to rzecz nieprosta, wymagająca solidnego wykształcenia i wieloletniego doświadczenia. Ja jestem na początku tej drogi, ale w ten właśnie sposób - pisząc - uczę się. Z pokorą przyjmę wszelkie uwagi od Was, wytykajcie mi błędy, jeśli je popełnię, wskazujcie odpowiedzi i podpowiadajcie kierunki. Mam nadzieję, że razem uda nam się dostrzec więcej :)